Pierwsza osoba na świecie przeszła z powodzeniem drugi przeszczep twarzy. Jerome Hamon, 43-latek z Francji, zwany od jakiegoś czasu „człowiekiem o trzech twarzach”, trzy miesiące po ostatniej operacji twierdzi, że czuje się bardzo dobrze.
W 2010r. Hamon przeszedł pierwszą operację przeszczepu skóry twarzy. Zabieg był wykonany ze względu na ciężką chorobę genetyczną, na jaką cierpiał – nerwiakowłókniakowatość typu 1. (NF-1), która powoduje deformacje twarzy.
W 2015r., równe pięć lat po pierwszej transplantacji, Jerome złapał z pozoru błahe przeziębienie. W wyniku błędnego doboru antybiotyku, który nie był kompatybilny z lekami immunosupresyjnymi, w 2016r. zaobserwował pierwsze objawy odrzucenia przeszczepionych tkanek. W listopadzie 2017r., z powodu martwicy, twarz trzeba było usunąć.
Jak podaje BBC, Jerome Hamon przez dwa miesiące leżał w Hôpital Européen Georges-Pompidou (HEGP). Pozbawiony twarzy, niezdolny do słyszenia, mówienia czy widzenia, przechodził w tym czasie specjalne leczenie, które miało zapobiec kolejnemu odrzuceniu nowych tkanek przy kolejnej transplantacji. Na początku 2018r. znalazł się dawca – francuz przeszedł druga operację i po raz kolejny przeszczepiono mu skórę twarzy.
“Pierwszą twarz zaakceptowałem od razu. Teraz jest tak samo. Ja mam 43 lata, dawca miał 22 lata, teraz i ja mam więc [znowu] 22 lata” – powiedział Hamon jednej z francuskich stacji telewizyjnych.
Operację przeprowadził prof. Laurent Lantieri, ten sam specjalista, który 8 lat wcześniej operował mężczyznę po raz pierwszy.
„Teraz wiemy, że podwójny przeszczep jest wykonalny” – stwierdził w wywiadzie dla „Le Parisien”.
Obecnie twarz mężczyzny jest gładka i nieruchoma. Na dopasowanie skóry, czaszki itp. trzeba jeszcze poczekać.