Medycyna

Planujesz egzotyczny wypad? Przygotuj swój układ trawienny

Wymarzony wyjazd w odległe rejony świata ma szansę być przygodą życia. Warto zadbać o to, by przygoda ta nie była przeplatana koszmarem problemów z układem trawiennym.

Organizm nie lubi egzotyki

My sami możemy do szaleństwa lubić podróże i w dalekiej wyprawie widzieć po prostu wielką przygodę. Reakcja naszego organizmu nie musi być równie pozytywna. I nie mamy na to wpływu. Choć… możemy zapobiegać kłopotom.

Gdy my cieszymy się egzotyczną przyrodą czy kulturą, nasz organizm toczy walkę z egzotycznymi mikrobami. Z reguły radzi sobie z patogenami, z którymi ma styczność u siebie, na co dzień. Z obcymi – może nie dać rady. Reakcja obronna przybiera katastrofalną dla przebiegu naszego urlopu formę tzw. biegunki podróżnych.

Biegunka, wymioty, ból brzucha, gorączka… Cóż, przynajmniej kilka dni urlopu mamy zupełnie z głowy.
Gdzie łatwiej o biegunkę podróżnych? W krajach o mocno odmiennym klimacie lub niskich standardach higieny. Ryzykowne destynacje to Afryka, Bliski Wschód i Azja Południowa oraz cała Ameryka Łacińska. Ale to też Chiny i zakątki rozległej Rosji. Do tego każde miejsce, gdzie mało się dba o higienę.

Wzmocnienie układu trawiennego

Tarczę obronną naszego organizmu przed biegunką podróżnych stanowią właściwie funkcjonujące jelita. A kluczową rolę odgrywa kwas masłowy. Powstaje on naturalnie podczas trawienia błonnika. Dieta sprawia, że często mamy go za mało. Tymczasem kwas masłowy stymuluje regenerację nabłonka jelitowego, wpływa na jego właściwą przepuszczalność, sprzyja wytwarzaniu ochronnego śluzu. To tam są warunki do kolonizacji dla pożytecznych dla organizmu bakterii jelitowych. Jeśli wszystko działa poprawnie, obce patogeny mają utrudniony atak. Rozwój infekcji hamuje też właściwe pH i białka działające bakteriobójczo. I w tym ma swój udział kwas masłowy.

Wzmocnienie możliwości obronnych układu trawiennego polega na zwiększeniu dostępności kwasu masłowego w jelitach. Nie spożywa się go bezpośrednio – ma ohydny zapach. No i zostanie strawiony nim dotrze do jelit. Stosuje się specjalne preparaty – jak np. Intesta – które skutecznie dostarczają do organizmu substancję czynną: maślan sodu (więcej o tym: http://www.intesta.pl/). Przyjmowanie preparatu Intesta pozwoli istotnie zredukować ryzyko wystąpienia biegunki podróżnych.

Ostrożności nigdy za wiele

Warto też niwelować czynniki ryzyka. Dlatego za granicą nie pijemy wody z kranu. Piejmy przegotowaną lub butelkowaną w godnej zaufania wytwórni. Nie jemy lokalnych przysmaków – często przyrządzanych i sprzedawanych w warunkach niskich standardów higieny. Źródłem patogenów będą też lokalnie sprzedawane owoce, warzywa i produkty mleczne. Bezpieczniej jest w ogóle z nich zrezygnować.

Podstawową zasadą jest higiena. Nie konsumujemy niczego podejrzanego, nieznanego i już na oko niezbyt higienicznego. A gdy już coś jemy, to koniecznie przedtem myjemy ręce wodą z mydłem. Nawet jeśli zadbaliśmy o naszą florę jelitową już przed wyjazdem, jeśli przyjmowaliśmy np. preparat Intesta, to i tak warto minimalizować szanse na kontakt ze szkodliwymi patogenami. W końcu chcemy przecież mieć udany egzotyczny wypad. A żeby był udany, musimy być zdrowi.

Agnieszka Sobkiewicz
Redaktor naczelny portalu Promedycyna.pl - z branżą związana od ponad 5 lat.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.