Niemal w całych Stanach Zjednoczonych odnotowuje się przypadki zarażenia odmianą grypy H3N2. Wirus pojawił się w tym samym czasie w 46 stanach i zbiera śmiertelne żniwo – na podstawie ostatnich danych z 6 stycznia 2018, w wyniku nowej odmiany grypy zmarło już 20 dzieci. Wirus jest bardzo niebezpieczny także dla osób starszych.
CDC (Centers for Disease Control and Prevention) zarejestrowały już ponad 65 tysięcy przypadków zachorowań. Większość osób zaraziło się podczas urlopów świątecznych i noworocznych. Wirus H3N2 jest szczególnie zakaźny, a dostępna szczepionka ma wciąż zbyt małą skuteczność przeciwko tej odmianie grypy, którą szacuje się na około 30%. Wśród chorych tylko jedna czwarta osób deklaruje że zaszczepiła się przeciwko grypie.
Osoby zarażone wirusem H3N2 w wielu przypadkach wymagają hospitalizacji, szpitale w USA zaczynają być przepełnione, a leków antywirusowych zaczyna brakować.
Jest to pierwsza od kilkunastu lat tak szybko rozprzestrzeniająca się epidemia grypy. Najgorsza sytuacja panuje w stanie Tennessee, Nowy Jork i Alabama, gdzie ogłoszono już alarm związany z zagrożeniem zdrowia publicznego.
Specjaliści przewidują, że epidemia osiągnie swoje apogeum późną zimą i wczesną wiosną.
Lek antywirusowy (lek na co? co leczy? ) nie ma czegoś takiego
mają to czego nie chcieli – trzeba było się nie szczepić to by żyli